-Tak w ogóle...Gdzie jesteśmy? - zapytałem.
Po chwili...Demoniczny śmiech...Skąd...Skąd ja go znam?
-U mnie Rain , u mnie Rain.
Odwróciliśmy się powoli. Stała tam ona.
-Lilou? - zapytałem głupawo.
Moja wstrętna przeszłość , której nikomu i nigdy powiedzieć nie chciałem.
-Czego chcesz!? - zapytałem.
Uśmiechnęła się.
-Tego abyś cierpiał jak ja! Poczuj ten ból w sercu jak zostawia cię twój cały świat!
Wintercloud delikatnie mnie szturchnęła kopytem. Zrozumiałem o co chodzi.
Po chwili uciekliśmy! Bieg nie trwał długo - wpadliśmy do ciemnej dziury. Zobczyliśmy końskie szkielety...
Podeszła Lilou. Była kiedyś taka radosna i piękna. Kochałem ją...Ale to przeszłość!
-Głupiutki Rain...Chciałam zabić tylko ją...Ale myślę , że ciebie też kochanie...
Winter była zdezorientowana - wzrok krążył gdzieś , w martwe punkty. Przytuliłem ją i powoli uspokoiła się.
<Wintercloud? >